"Projekt Szeptańce"
Niepokojące zaś jest zjawisko stopniowego oddzierania się owych tradycji, symbolik i znaczeń od ich źródła. Rozpoczyna się okres bezrozumnego kultywowania zachowań, bez wnikania do ich sedna. Skutkuje to ich spospoliceniem i stopniowym zubażaniem, aż do momentu rozmycia się i przepadnięcia w mrokach zapomnienia.
Istnieje jednak na ten stan remedium i jest nim… Internet oraz media społecznościowe. Drzewiej Kolbergowie tego świata, musieli z wysiłkiem przemierzać wzdłuż i wszerz niezbadane krainy, aby opisać dla potomności skrawki dawnej wiedzy, zespolić w całość kawałki opowieści, wywieść z ludowych mądrości pejzaże kultury danego rejonu i umieścić je na mapach kulturowych państw i narodów. Lecz dzisiaj możemy względnie łatwo upowszechniać tą wiedzę, która zaklęta w opasłych tomiszczach kurzy się i swoją magię ukazuje jedynie wtajemniczonym. Chwała za ciężką pracę wszelkim popularyzatorom i komercjalizatorom owej magii ludowości, jednak czas na pójście o krok dalej i powstanie Protokołu Kolberg 2.0, czyli stworzenie platformy umożliwiającej nie tylko bierny odbiór, ale także aktywną działalność przez wszystkich depozytariuszy treści kulturowych, którzy zechcą skorzystać z gotowych szablonów działań i narzędzi.
Internet i media społecznościowe mogą nie tylko uczyć i bawić, sprowadzać rolę czytelnika do roli konsumenta treści, ale także być narzędziem wzajemnej komunikacji. Z własnego doświadczenia wiemy, że zwykli, prości ludzie, bywają równie dobrymi depozytariuszami treści kulturowych co wykształceni i obyci z kulturą obywatele. Dotychczasowy problem polegał na trudności w dotarciu do nich i wydobyciu z nich treści. Wieloletnie zaniedbania w promowaniu folkloru, poczucie niższości kulturowej i tabu związane z przekazywaniem części ustnej tradycji doprowadziły do stanu, w którym społeczeństwo uznaje polskojęzyczne Italo Disco za przejaw ewolucyjnego rozwinięcia rodzimej muzyki ludowej a folklor danego regionu, często jest szerzej nieznany i w sklepach z pamiątkami można znaleźć motywy z jedynie kilku, dominujących kulturowo regionów (kto nie przywiózł ciupagi znad Morza niech pierwszy rzuci kamieniem!). Wiemy, że to się zmienia i praca u podstaw przynosi efekty, jednakże wciąż bazujemy na monumentalnej pracy badaczy z wieku XIX i XX. Łatwiej sięgnąć do bibliotek i archiwów niż prowadzić żmudne badania terenowe, przeprowadzać wywiady i ankiety, prowadzić statystyki i spisywać stenopisy…
Ale przecież wcale nie trzeba! Otóż, wyżej wymienione media społecznościowe są kanałem komunikacyjnym działającym obustronnie i tak jak ułatwiają kwerendę i zbieranie informacji, tak też pozwalają na nadsyłanie treści przez ludzi zainteresowanych tematem. Wystarczy przecież, otworzyć skrzynkę pocztową, dać ludziom do ręki mapę i zadawać pytania. Przy odrobinie dobrej woli i ostrożnego zaufania, okazuje się, że dzisiaj „Kolbergiem” może być każdy, a zbieranie stosunkowo dobrych jakościowo treści jest szybkie i pozwala włączać ludzi prostych, choć z konieczności będących w cyfrowej infosferze, czy to poprzez samodzielne starania czy też poprzez pomoc Cyfrowych Nomadów w bliskim otoczeniu.
Fundacja „Światła Pamięci” powstała właśnie w wyniku konstatacji, z której wynikało, że bez odpowiedniej infrastruktury, która by pomagała efektywnie zbierać zapominane informacje oraz wpisywać je na nowo w nurt kultury popularnej nie będzie możliwe uratowanie fenomenalnego dziedzictwa Przodków. Wychodzimy z założenia, że unikatową wartość mają nie tylko najstarsze, najbardziej „surowe” i najmniej przekształcone opowieści, ale przedstawiają ją również opowieści, które przeszły wielowiekową ewolucję. Fascynuje nas nie tylko symbolika i powiązana z nią sztuka, ale także to jak jeszcze niedawno, lub zgoła dziś, owe tradycyjne przejawy ekspresji artystycznej wpisują się w postrzeganie tego co piękne i wartościowe.
Z fuzji tych założeń narodził się „Projekt Szeptańce”, który za cel obrał sobie uratowanie od zapomnienia opowieści Niezwykłych oraz sztuki ich opowiadania. Któż z nas nie pamięta babcinych opowieści o diabłach straszących na rozstajnych drogach, legend o zaginionych skarbach i zatopionych miastach? Któż nie pamięta przestróg Dziadka, by uważać na Błęda, który się ludzi w lesie uczepiał i im ścieżki plątał? No i któż nie pamięta tego specyficznego, tajemniczego Szeptu, który miał przerażać lub bawić, zaciekawiać i niepokoić? Właśnie dla uczczenia starodawnej sztuki bajania i pokazania, że Polacy nie gęsi i swój storytelling mają, nazwaliśmy owe opowieści „Szeptańcami”. Dlatego „Projekt Szeptańce” obrał sobie za cel zebranie i atrakcyjne opisanie opowieści, naniesienie miejsc z nimi związanych na cyfrową, interaktywną mapę i stopniowe uatrakcyjnianie owych legendarnych miejsc Światłami Pamięci – najróżniejszymi rzeźbami, muralami, deskalami i innymi instalacjami artystycznymi, których motywem przewodnim łączącym każdy z punktów będzie, obok przypisanej miejscu legendy, także folkowo zinterpretowany motyw światła. Czyż nie zrobi fenomenalnego wrażenia, rzeźba Leszego, której ślepia w otaczającym mroku zaczną się jarzyć tajemniczym blaskiem? Czyż nie zauroczy umieszczony w ruinach mural z Białą Damą, której suknia zacznie rozświetlać cienie mglistym blaskiem, pośród letniego wieczoru? Któż zdoła wtedy zapomnieć o opowieści, której treść poznał w tak niesamowitym anturażu? A to tylko proste przykłady jak miejsca zapomniane, pomijane i zaniedbane, stosunkowo niedużym kosztem uatrakcyjnić, przywrócić kulturze i zbudować wokół nich infrastrukturę, o którą zadbają ludzie czujący w tym możliwość rozwijania turystycznie regionu. Przecież logicznym rozwinięciem zbioru owych cyfrowych punktów, jest uczynienie zeń szlaku realnego, który poprowadzi tropem Szeptów kolejne pokolenia ludzi, którzy już na zawsze będą pamiętali o opowieściach tworzonych przez Przodków.
Oczywiście wychodzimy także nieco dalej i poza ratowaniem dziedzictwa, chcemy także promować artystów, którzy je reinterpretują, wpisują na nowo w kulturowy krwioobieg. W końcu fakt, że zapomnieliśmy o tak fantastycznym materiale jest dla nas jako społeczeństwa darem od losu, ponieważ pozwala nam na nowo odkrywać zupełnie inny świat, unikalne Uniwersum prawdziwie ludowej historii. I po raz pierwszy w dziejach mamy do dyspozycji, świetny, monumentalny materiał, który przyćmiewa złożonością i komplementarnością Władcę Pierścieni, wielością wątków i postaci odsuwa w cień Grę o Tron a spektakularnością i niesamowitą pomysłowością wygrywa w przedbiegach z Harrym Potterem!
Mamy piękną kulturę, świetnych badaczy i popularyzatorów, genialnych artystów oraz unikatową w skali świata możliwość wypromowania rewelacyjnych treści. I wystarczy nam do tego jedynie jeden, jedyny krok.
Wystarczy w mrokach zapomnienia zapalać Światła Pamięci![2]